Nicolas Sarkozy opuścił więzienie po 20 dniach, ale nie jest wolny – zakaz opuszczania Francji

lis 11, 2025

Nicolas Sarkozy opuścił więzienie po 20 dniach, ale nie jest wolny – zakaz opuszczania Francji

Nicolas Sarkozy opuścił więzienie po 20 dniach, ale nie jest wolny – zakaz opuszczania Francji

W poniedziałek 11 listopada 2025 roku, o godzinie 15:00 czasu UTC, Nicolas Sarkozy opuścił więzienie La Santé w Paryżu – nie jako wolny człowiek, ale jako osoba pod nadzorem sądowym. Po 20 dniach zastrzeżonego pozbawienia wolności, był prezydent Francji, 70-letni Nicolas Paul Stéphane Sarközy de Nagy-Bocsa, wyszedł z budynku pod eskortą policji, w samochodzie z przyciemnionymi szybami, i przybył do swojego domu w 16. dzielnicy Paryża. To nie był wyjazd na wolność – to był przeskok z jednej formy uwięzienia na inną. I to właśnie tu leży cała treść tej historii.

Co się stało w sądzie?

Wczoraj, 10 listopada, Sąd Apelacyjny w Paryżu zdecydował, że Sarkozy może opuścić więzienie, ale tylko pod ścisłymi warunkami. Decyzja została podjęta podczas rozprawy, na której sam był obecny tylko wirtualnie – przez wideokonferencję z komórki w La Santé. Sąd uznał, że nie ma ryzyka ukrywania dowodów ani wpływu na świadków. To był kluczowy punkt. Ale nie było żadnego wycofania wyroku. Tylko przesunięcie miejsca jego karania.

Co go utrzymuje w więzieniu – bez murów?

Warunki zwolnienia są surowe. Nicolas Sarkozy nie może opuścić terytorium Francji. Nie może kontaktować się z współoskarżonymi – a to znaczy, że nie może mówić nawet z osobami, które wiedzą, jak wyglądała kampania w 2007 roku. Najbardziej zaskakujący zakaz? Żadnych kontaktów z Geraldem Darmaninem, ministrem sprawiedliwości. To nie przypadek. Darmanin odwiedził Sarkozy’ego w więzieniu – i to spotkanie wywołało skandale w środowisku sędziów. Czy to był akt sympatii? Czy próbą wpływu? Sąd nie chciał nawet ryzyka. A więc – bransoletka elektroniczna? Prawdopodobnie. Areszt domowy? Tak, na pewno. I zakaz kontaktów z mediami – prokuratura to domagała się, i sąd zgodził się.

Co się stało w 2007 roku?

Sarkozy został skazany na pięć lat pozbawienia wolności za nielegalne finansowanie swojej kampanii prezydenckiej. Źródłem funduszy był Muammar Kaddafie – libijski dyktator, którego reżim został obalony w 2011 roku. Sąd pierwszej instancji uznał, że to było "wyjątkowo ciężkie" naruszenie prawa. Nie chodziło o drobne przejęcie pieniędzy. Chodziło o systemowe przekazywanie milionów euro z rządu dyktatora do francuskiej kampanii. I to nie tylko w formie gotówki – ale też w postaci drogich prezentów, kosztownych imprez, i płatności za kierowców, sekretarek, nawet za kosmetyki dla jego żony. Wszystko zakamuflowane jako "pomoc humanitarna".

"Będę walczył, aby prawda zwyciężyła"

W więzieniu Sarkozy zabrał ze sobą "Hrabiego Monte Christo" – powieść o niesprawiedliwym uwięzieniu i odwecie. To nie był losowy wybór. W trakcie rozprawy online, z głosem pełnym emocji, powiedział: "Dziękuję personelowi La Santé za wyjątkowy humanitaryzm. Ten koszmar stał się znośny." A potem – zdecydowanie: "Nie popełniłem żadnego przestępstwa. Moja walka o prawdę dopiero się zaczyna."

Jego żona, Carla Bruni-Sarközy, była obecna na sali rozprawy. Siedziała cicho. Nie płakała. Nie uśmiechała się. Po prostu była. To był symboliczny gest – nie protest, nie pokaz, tylko obecność. I to jest najbardziej mówiące.

Historia się powtarza – ale inaczej

Sarkozy jest pierwszym byłym prezydentem Francji, który trafił do więzienia. To historyczny moment. Ale nie jest pierwszym europejskim przywódcą, który traci wolność po odejściu z urzędu. Włoski premier Silvio Berlusconi spędził lata w sądach. W Hiszpanii, król Juan Carlos I odebrał sobie prawo do tronu i wyjechał. W Polsce, był premier Donald Tusk został oskarżony o nieprawidłowości w finansowaniu – ale nie skazany. Wszystkie te historie mają wspólny mianownik: władza, która nie wie, kiedy zakończyć. I prawo, które nie wie, kiedy zaczyna.

Czego teraz oczekiwać?

Sarkozy nie zrezygnował. Jego adwokaci już planują odwołanie do Sądu Kasyacyjnego – najwyższej instancji sądowej we Francji. Jeśli się uda, wyrok może zostać unieważniony. Ale to zajmie lata. Do tego czasu – będzie pod nadzorem. W domu. Z bransoletką. Bez kontaktu z mediami. Bez podróży. Bez wolności. A w tle – ciągle ten sam dźwięk: jego głos z 2007 roku: "Zrobię Francję ponownie wielką."

Frequently Asked Questions

Dlaczego Sarkozy nie został zwolniony całkowicie, skoro już spędził 20 dni w więzieniu?

Sąd nie uznawał 20 dni za pełną karę – tylko jako początek. Cały wyrok to pięć lat, z czego 20 dni to tylko niewielka część. Zwalnianie pod nadzorem sądowym to standardowa praktyka w Francji, gdy sąd uznaje, że osoba nie stanowi zagrożenia dla śledztwa, ale nadal musi spełniać karę. To nie jest amnestia – to przesunięcie miejsca wykonania kary.

Czy zakaz kontaktu z ministrem sprawiedliwości Geraldem Darmaninem ma znaczenie polityczne?

Tak. Darmanin odwiedził Sarkozy’ego w więzieniu – co było niezwykle nietypowe dla francuskiego systemu. Sędziowie uznały to za potencjalne naciski na proces. Zakaz kontaktu nie dotyczy samego ministra, ale całej instytucji – czyli nie wolno Sarkozy’emu kontaktować się z żadnym urzędnikiem z Ministerstwa Sprawiedliwości. To jest ostrzeżenie dla całej administracji: nie ingerujcie w sprawy sądowe.

Czy Sarkozy może ponownie kandydować do urzędu prezydenta?

Tak – jeśli wyrok zostanie unieważniony lub zakończy się pozbawieniem wolności bez zawieszenia praw politycznych. W Francji, skazanie nie oznacza automatycznego zakazu kandydowania, chyba że sąd wyda wyrok z zakazem wykonywania funkcji publicznych. W tym przypadku – nie było takiego zakazu. Ale politycznie? To niemożliwe. Wybory w 2027 roku będą dla niego zbyt daleko – i zbyt kontrowersyjne.

Dlaczego właśnie "Hrabia Monte Christo"?

To nie jest przypadkowy wybór. Powieść Dumasa to opowieść o niesprawiedliwym uwięzieniu, mściwej odwecie i oczekiwaniu na sprawiedliwość. Sarkozy nie jest tylko czytelnikiem – on się identyfikuje z postacią Edmunda Dantesa. To symboliczny gest: on nie jest winny, a system go zniszczył. I będzie czekał – jak Dantès – na moment, gdy prawda się ujawni.

Jakie są szanse na odwrócenie wyroku w sądzie kasyacyjnym?

Szanse są niewielkie, ale nie zerowe. Sąd kasyacyjny nie ocenia dowodów – tylko czy proces został przeprowadzony zgodnie z prawem. Jeśli adwokaci udowodnią, że np. dowody zostały niewłaściwie zebrane, lub że sędziowie byli niezależni – wyrok może zostać unieważniony. W 2021 roku sąd kasyacyjny unieważnił wyrok dla innego polityka z powodu błędów procedury. To możliwe – ale nie gwarantowane.

Czy ta sprawa wpływa na francuską politykę przed wyborami w 2027 roku?

Tak. Sarkozy to ikona prawicy. Jego upadek zmusza partię Les Républicains do redefinicji. Gdyby został zwolniony bez warunków – byłby bohaterem. Ale teraz – jest przykładem: nawet wielcy mogą spaść. To daje siłę ugrupowaniom, które mówią: "Nie ma wyjątków dla władzy". I to może przekonać wyborców – szczególnie młodych – do poparcia reformy sądownictwa.

Napisz komentarz